![]() |
od dnia 9-01-2005 ![]() |
Siostra B. - Barsa Quendi Rivendell - także Zwycięzcą Rasy! Dodane: 2008-04-22 20:48:09 Dzień po wystawie w Grudziądzu odbyła sie wystawa w Inowrocławiu (20.04.2008 r.). Tam hodowlę Quendi Rivendell reprezentowała trzecia z Sióstr B. - BARSA Quendi Rivendell. Startując w klasie otwartej zajęła w niej pierwszą lokatę z oceną doskonałą, a następnie niemal skopiowała sukces Bony z Grudziądza: otrzymała tytuł Najlepszej Dorosłej Suki w Rasie oraz zdobyła Zwycięstwo Rasy. GRATULUJEMY! Pierwsza tegoroczna wystawa - kolejny BOB Bony! Dodane: 2008-04-22 20:43:48 W tym roku wyjątkowo późno Bona i Banki rozpoczęły sezon wystawowy. Po raz pierwszy wybraliśmy się na Krajową Wystawę Psów Rasowych w Grudziądzu. Z mieszanymi uczuciami została zgłoszona także Banki. Jej aktualna prezencja pozostawia bowiem wiele do życzenia (dopiero zaczyna odbudowywać szatę), ale najwyższy czas wybrać się na wystawę po wielomiesięcznej przerwie. Tak więc argumenty praktyczne wzięły górę nad estetycznymi. Obawialiśmy się zachowania suk po tak długiej przerwie, ale okazało się, że nasze obawy były "na wyrost". Obie zachowywały się jak w szczycie sezonu. Rezultat tej pierwszej w tym roku wystawy przeszedł nasze najśmielsze oczekiwania. Banki w klasie otwartej zajęła drugie miejsce z oceną doskonałą. Ale prawdziwą niespodziankę sprawiła Bona. Zajęła I lok. w klasie championów, ale oprócz tego zdobyła tytuły Najlepszej Dorosłej Suki w Rasie, CWC oraz... Zwycięstwo Rasy. Sukces tym większy, że w ringu wystąpiły także championy - samce! Padaczka Dodane: 2008-02-02 18:23:39 Czas wyzbyć się złudzeń i nadziei, że "to" to nie jest "to". Z przykrością musimy to i sobie i wszystkim odwiedzającym tę stronę otwarcie powiedzieć: Bonari Quendi Rivendell ma padaczkę i musimy się z tym pogodzić i nauczyć się żyć. 21 stycznia 2008 roku Bona miała trzeci atak (jak na znane przypadki ataków tej choroby, był to atak krótki i raczej "lekki" w przebiegu, ale zupełnie "podręcznikowy". A więc po kolei: Ataki zaczęły sie po przyjeździe do nas Bergi (w dwa miesiące po jej pojawieniu się w domu). Pierwszy atak nastąpił w nocy 12.09.2006 r. (ok. 2.00), poprzedzony był aurą (że to była aura dowiedzieliśmy się dopiero po fakcie): Bona truchtała wkoło pokoju, popiskiwała, po czym przewróciła się i dalej wszystko jak w książce. Atak był najdłuższy ze wszystkich dotychczasowych. Trwał około 5-10 minut (trudno to ocenić, ponieważ wszyscy byliśmy w szoku). Dochodzenie Bony do siebie trwało także dosyć długo, ok. 30 minut. Zrobione następnego dnia badania nic nie wykazały (poza lekko podwyższonym białkiem). Leczenie: luminal 15 mg przez 10 dni. Okoliczności: atak miał miejsce w dwa dni po powrocie z Łotwy. Bona była sama, bez Banki. Miała cieczkę (w krajach nadbałtyckich wystawianie suk w cieczce jest dopuszczalne). Poza hormonalnymi uważam, że dosyć istotny wpływ mogło mieć bardzo silne zmęczenie , stres z powodu rozłąki z Banki i samym wyjazdem i wystawą. Drugi atak - 23.07. 2007 r. w ciągu dnia. Krótszy niż pierwszy, trwał około 2-3 minut. Szybko doszła do siebie. Okoliczności: dzwonek do drzwi, suki szczekają, Berga wpada w "histeryczne" szczekanie w bardzo wysokiej tonacji. Zaraz potem nastąpił atak (przebieg "książkowy"). W tym czasie wszystkie suki albo już miały cieczkę, albo były tuż przed nią (nie mam 100% pewności, ale u Bony chyba właśnie dopiero się zaczęła). Leczenie: luminal 15 mg / 10 dni. Trzeci atak - 21.01.2008 r., także w ciągu dnia. Najkrótszy z nich wszystkich: około 1-2 minut, szybkie dojście do siebie. Okoliczności: identyczne jak przy drugim ataku (!). Także tym razem "książkowy" w przebiegu. Po bardzo krótkim czasie doszła do siebie i zachowywała się "przymilnie", podskakiwała, opierała się łapami o mnie i domagała się pieszczot. Tym razem żadna z suk nie ma cieczki, ale możliwe, że cieczkę ma suka w sąsiedztwie. Leczenie: luminal 15 mg/10 dni (wczoraj podałem ostatnią tabletkę). Poza tym, Bona zachowuje się zupełnie normalnie. Może jest trochę bardziej "przymilna" niż zwykle (chociaż ostatnio wszystkie trzy są niemożliwe: aktywnie domagają sie pieszczot, są przy tym zazdrosne.:) W związku z tą chorobą, jeżeli nie pojawią się jakieś niespodzianki, planujemy sterylizację Bony w możliwie nieodległym czasie. | Siostrzane Archiwum · kwiecie 2008 · luty 2008 · grudzie 2007 · sierpie 2007 · czerwiec 2007 · kwiecie 2007 · marzec 2007 · wrzesie 2006 · sierpie 2006 · lipiec 2006 · czerwiec 2006 · kwiecie 2006 · marzec 2006 · luty 2006 · sierpie 2005 · lipiec 2005 · czerwiec 2005 · maj 2005 · marzec 2005 · luty 2005 · stycze 2005 |